Dwa banery skradzione, jeden z zniszczony
Agata Michałowska, kandydatka na stanowisko Burmistrza Miasta i Gminy Szlichtyngowa, poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o kradzieży swoich banerów wyborczych, a także o zniszczeniu baneru swojej koleżanki, Moniki Leisner-Paliwoda, której twarz została pocięta na jednym z plakatów. Kandydatki zgłosiły sprawę na policję, podkreślając, że takie działania nie powinny mieć miejsca w ich społeczności.
"Czy tak ma wyglądać nasza Gmina, gdzie ujawniła się zawiść, nienawiść i hejt?" - pyta Michałowska, wskazując na negatywne zjawiska, które zdają się wkraczać do lokalnej polityki.
Monika Leisner-Paliwoda, z kolei, wyraziła swoje rozczarowanie i smutek związany z aktem wandalizmu, który zburzył jej postrzeganie kampanii wyborczej jako czasu pozytywnych działań i dialogu. "Nie godzę się na takie działanie. Możemy mieć różne poglądy, nie zgadzać się w różnych tematach, ale ludzie szanujmy się wzajemnie!" - apeluje Leisner-Paliwoda.
Prawne konsekwencje wandalizmu
Zgodnie z Art. 67. Kodeksu Wykroczeń, działania takie jak uszkadzanie czy usuwanie ogłoszeń publicznych podlegają karze pozbawienia wolności (od 3 miesięcy do 5 lat) albo grzywny (nawet 5 tys. zł). W przypadku materiałów wyborczych może to oznaczać nie tylko naruszenie praw kandydatów do prowadzenia kampanii, ale również zakłócenie prawa wyborców do zapoznania się z informacjami o kandydatach.